|
Chrzescijanski Klub Mlodziezowy www.ckm.org.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JustynaTop
Gość
|
Wysłany: Pon 13:51, 08 Maj 2006 Temat postu: Moje życie w rękach Pana Jezusa :0) |
|
|
Nie tak dawno chodziłam do koscioła katolickiego, a moje życie trwało w nieświadomości. Coraz częściej zastanawiałam się jaki sens ma moje istnienie. Czekając na odpowiedź grzeszyłam nie przywiązując do tego wagi. Ja wiedziałam, że Pan Jezus umarł za grzechy wszystkich ludzi, ale nie wiedziałam co to oznacza i moim życiem udawadniałam, że kościól katolicki próbuje udoskonalić to, co jest doskonałe - dzieło Pana Jezusa. Postanowiłam, że bedę modlic sie w samotnosci i tylko swoimi słowami. Rozmawiałam z Bogiem coraz częściej, aż wreszcie modlitwa stałą się mi bardzo bliska. Dziękowałam Bogu za to, że jest i pozwala mi w siebie i sobie wierzyć, dziękowałam za wszystko co mnie w życiu spotyka ufając, że jest to dla mego dobra... Nawet śmierć mojej mamy... Wkoncu zaczęłam modlić się o to by poznać Boga i by wskazał mi On drogę do siebie... Coraz bardziej czułam się samotna, bo moje przekonania dotyczace swiata i wiary przede wszystkim, znacznie różniły się od przekonań innych ludzi. Ale Pan Bóg cały czas czuwał nade mną... Nie pozwolił mi siebie otruć tabletkami i powoli wskazywał mi, że moje zycie ma jednak sens. Nadszedł czas, kiedy zdecydowałm, że nie będę chodzic do spowiedzi, bo spowiedź przeprowadzałam codziennie w swym sumieniu. Przestałam chodzic do koscioła i trochę bez przekonania powiedziałam rodzinie, że ja nie jestem katoliczką. Nie miałam jednak na tyle siły by uczestniczyć w nabozeństwach innych kosciołów. Nasz Ojciec Świety znalazł na mnie jednak metodę. Od dłuzszego czasu modliłam się o męża według Woli Bożej - nie przystojnego ani bogatego, ale takiego jakiego Pan Bóg uzna dla mnie za odpowiedniego. I tak tez Bóg uczynił. Przez wspólną znajomą Michała i moją Bóg poznał mnie z moim teraźniejszym narzeczonym. Odetchnęłam z ulgą, gdy powiedział, że nie jest katolikiem. Wkrótce podarował mi Pismo Swiete i zaczęłam jeździć z nim i jego rodzicami do Zboru Nawróciłam się na konferencji w Palowicach 27 sierpnia 2004 roku. Pan Bóg poprzez wykład pewnego kaznodzieji otworzył moje oczy na życie, które dotąd wiodłam. Poczułam się naga jak Adam i Ewa w raju. Dowiedziałam się w jakim błocie ugrzęzłam, bo Bóg obmył me oczy. Nie pozwolił mi się długo smucić, bo gdzieś wewnątrz siebie, głęboko w sercu doznałam uczucia ulgi, gdy dotarło do mnie, że Pan Jezus moze mnie z tego błota wydostać. Powierzyłam swoje życie Jezusowi Chrystusowi, bo On umarł za moje grzechy, i dzieki łasce Boga Ojca. Teraz wiem, że nie ma doskonalszej ofiary niż tej którą poniósł Pan Jezus na krzyzu Golgoty. Przelał swą krew aby nas odkupić, uwolnić z grzechu. Jest to najwspanialszy skarb! "Albowiem z łaski zbawieni jestescie i to nie z was, Bozy to dar" :-)
Teraz widzę jak Pan Bóg chronił mnie cały czas i pozwalał, siebie odnaleźć Żyję już w pełni świadomie i cieszę się obecnoscią żywego Boga w mym sercu. Wdzięczna jestem niezmiernie Panu naszemu Jezusowi Chrystusowi, który jest już prawie dwa lata, moją siłą w walce z grzechem.
...a 17 czerwca, o ile Pan Bóg pozwoli, pobierzemy sie z Michałem...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jarosław P
Coś tu już napisał
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chrzanów
|
Wysłany: Sob 21:21, 09 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
MOje spotkanie z Jezusem zaczęło się w roku 1997 na koncercie zespołu Misio Musica, gdzie jeden z członkow zespołu powiedział swoje świadectwo o tym jak przyszedła do Boga. Ja sam osobiście ngdy nie wierzyłem w Boga chociaż chodziłem do kościoła katolickiego. Podczas tego swiadectwa w moim wnetrzu narodzilo sie mnów=stwo pytań, na które nie znałem odpowiedzi. Po koncercie rozmawiałem z doradcami duchowymi, i oni mi otworzyi oczy na to jakim jestem teraz czołowiekiem a jakim moge być. Poznałem obraz Boga. Juz w następnym roku uczestniczyłem w spotkaniach młodzieżowych i pomagałem przy organizowaniu różnych ewangelizacji. Moim szczytowym punktem mego nawrócenie był wyjazd na oboz organizowanny w Narewce przez Zbór Baptystyczny w Białymstoku, tam pod czas jednego z cichych czasów postanowiłem swoje życie oddac pod kierownictwo Jezusa Chrystusa. PO powrocie do swojego pokoju zacząłem płakać i modlić sie do Boga. Po moim przyjeździe z obozu w pażdzierniku po rozmowie z przełozonym mojego zboru przyjąłem chrzest .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|